HEAVEN #1827 Uchwyć się gwiazdy, 5 Listopa
HEAVEN #1827 Uchwyć się gwiazdy, 5 Listopad 2005
Bóg rzekł:
Nie jesteś małym punkcikiem we wszechświecie. To tylko jeden ze sposobów, w jaki możesz postrzegać życie, w dodatku błędny. Nie jesteś punktem, to po pierwsze. Czy wizerunek Boga może być punktem? Zapominasz, że świat jest jednością. Zatem, ty też nim jesteś. Jesteś światem wraz z jego wszystkimi galaktykami. Zdaj sobie sprawę ze swej istotności.
Nie są to słowa skierowane do twego ego. To ono umniejsza ci, próbując ci wmówić, że jesteś punktem, jedynie drobinką, praktyczne niezauważalną. A ja mówię ci, że kiedy podnosisz rękę, poruszasz wszechświat. Gdy mówisz, wprawiasz go w drgania. Kiedy czujesz się dobrze, świat kwitnie. Gdy fikasz koziołki, świat się kręci. Gdy czujesz się źle, świat opuszcza głowę.
Nie jesteś trybikiem w machinie. Jesteś tą machiną. Jesteś manifestacją Boga na Ziemi. Czy to cię przeraża? Dlaczego wiec miałbyś to ukrywać? Ukrywałeś swą tożsamość przed samym sobą i przed światem. Jesteś wielkim tancerzem, a pozwoliłeś sobie podpierać ściany. Nie wiń się za to. Wstań i tańcz teraz. To masz właśnie robić.
Kiedyś, dawno temu, nie wiedziałeś Kim byłeś. Ale teraz wiesz. Przynajmniej usłyszałeś o tym. Czy wierzysz w swą wartość czy nie, wstań i tańcz. Może, kiedy wkroczysz na parkiet, uwierzysz.
Spoglądałeś tylko na małą cząstkę świata i na małą cząstkę siebie. Uwierzyłeś w małość. Rozkochiwałeś się w tej małości. Myślałeś o sobie jako o małości, i małym sprawom poświęcałeś uwagę.
Zacznij myśleć o sobie jako o Wielkości, i o tym jak szybko się rozwijasz. Jak łatwo przestanie absorbować cię twe ego. Ugaś papierosa a rozpoczniesz podróż pełną cudów.
Zaczniesz dostrzegać cuda na tym świecie, i będziesz zdumiony sobą. Rzucisz boskie światło na świat, bo zaczniesz widzieć to, co Ja dałem światu, gdy ciebie stworzyłem.
Są gwiazdy na Ziemi, i ty jesteś taką gwiazdą. Ze światła gwiazdy i miłości Boga zostałeś poczęty. Tak, z pyłu Ziemi także, ale to tylko powierzchnia. Pył nie jest esencją, z której zostałeś stworzony. Światło nią jest. Miłość nią jest. Jak mógłbyś zapomnieć?
Ale jeśli mimo to widzisz siebie jako stworzonego z pyłu, wiedz, że to gwiezdny pył Boga, którym posypano Ziemię. Już więcej nie będzie twój świat i twoja wizja świata tańczyć wokół małych spraw. Nie będziesz się już w nie wikłał.
Zawsze będziesz pamiętał, że jesteś dostojnikiem Niebios, wysłanym na Ziemię, by reprezentować Mnie i Moją miłość, i tak będziesz czynił. Tam gdzie jest małość, tam pojawi się wielkość. Wy, Moi ukochani, zastąpicie małość Wielkością, a przez to świat stanie się wielki.
Świat zabrzmi harmonicznym dźwiękiem, wcześniej nie często słyszanym, ale na pewno brzmiącym od dawna. Stworzycie symfonię na Ziemi wartą Niebios. Uchwycicie się gwiazd w Niebie i pociągniecie do nich Ziemię, i już więcej nie będzie ciemności.
Nastanie światło. A wszystko, dlatego że spojrzeliście w górę i ujrzeliście gwiazdę i kierujecie ku niej Ziemię. I już nie zajmujecie się drobnostkami. Przestaliście czuć się urażonymi. Odkrywacie to, o co w życiu naprawdę chodzi. Pewnie, przecież nie o drobnostki.